Cytat:Widziałem, jak ogień pożerał niebo i zamieniał ludzi w popiół. Kim jesteś, bym miał się ciebie obawiać?Historia: Wojna nigdy się nie zmienia. Zmieniają się tylko ludzie i ogrom zniszczeń. Historia Kapłana zaczyna się właśnie w momencie demonstracji najpotężniejszej broni, jaką ludzkość kiedykolwiek stworzyła. I tak szóstego sierpnia 1945 roku narodził się nowy Prometejczyk.
W przeciwieństwie do innych Stworzonych, nie należał do żadnego Rodu, był bowiem jednym z gatunku (nie)sławnych Nuklearnych Prometejczyków, zwanych też Zeka. Być może był pierwszym z tej linii, ale nie ma żadnych dowodów, ani na poparcie tej teorii, ani przeciw jej. Z początku sam Kapłan nie wiedział czym naprawdę jest, ponieważ jego twórca prawdopodobnie został pochłonięty, gdy tylko bomba znana jako Little Boy została uaktywniona.
Wiadomo, że przez pierwsze dni Kapłan włóczył się po zgładzonym mieście, ogarniętym przez pożary i anarchię. Prawdopodobnie spotkał tam innego Prometejczyka, na tyle głupiego, że przybył do miasta, przyciągnięty potęgą bomby. Z nieznanych powodów Kapłan zabił swego niedoszłego mentora i pożarł jego ciało (wraz z resztkami Pyros, jakie w nim pozostały), uprzednio zdobywając wiedzę o Stworzonych. I tak Zeka postawił pierwszy krok swojej "Pielgrzymki". Rozpoczął podróż po całym świecie w poszukiwaniu "pozostałych". W ciągu następnych lat trzymał się na uboczu, powoli gromadził doświadczenie i rósł w moc. Okazjonalnie pożerał innych Prometejczyków, przez co stawał się coraz mniej ludzki.
Lata mijały, aż nadszedł pamiętny dzień dla Kapłana. 31 października, na tajskiej tundrze, władze Związku Radzieckiego skutecznie zdetonowały najpotężniejszą bombę atomową, jaką stworzył człowiek - Tsar Bomba. Wybuch ten dotarł do Kapłana, który znajdował się wtedy na Okinawie, a sama moc bomby sprawiła, że nuklearny Prometejczyk udał się na miejsce wybuchu, niemal instynktownie czując, gdzie się ono znajdowało. Przedostanie się do Związku Radzieckiego i dotarcie do zamkniętego terenu wojskowego na półwyspie Kola zajęło Kapłanowi 6 lat. W trakcie wędrówki zabił kilku Prometejczyków, Pandoranów i inne nadnaturalne istoty. Prawdopodobnie na miejscu Kapłan spotkał innego Zekę. Dwójka ta stoczyła pojedynek, w wyniku którego Kapłan uciekł i słuch po nim zaginął na kilka lat.
Być może przebywał w okolicach chińskich baz nuklearnych. Oficjalnie Kapłan Hiroszimy pojawił się w Indiach w 1974 roku w miejscowości Bhabha na krótko przed detonacją bomby atomowej o nazwie Smiling Buddha przez władze indyjskie. Ponownie zaginął po nim słuch po tym wydarzeniu, ale znalazło się kilku Stworzonych którzy rzekomo przeżyli spotkanie z owym Zeką. Była ich jednak garstka i nie do końca wiadomo, czy to prawda.
Sam Nuklearny Prometejczyk stał się żywą legendą i uosobieniem Rodu Zeka. Wiadomo, że w ciągu sześćdziesięciu lat, Kapłan stworzył kilku Prometejczyków, którzy mieli tymczasowo przechowywać jego witalne moce w postaci Azoth. Nic nie wiadomo o tych istotach, poza niejakim Maitreya, twierdzącym, że jest on jedynym żywym potomskiem Kapłana, który może opowiedzieć o swoim ojcu i jego życiu.
Ostatni raz Kapłan widziany był w okolicach Polski w 1986 roku na krótko przed awarią w Czarnobylu. Niektórzy twierdzą, że widzieli Zekę jeszcze w maju 1998 roku ponownie w Indiach, a także w sąsiednim Pakistanie, podczas niesławnych podziemnych prób atomowych.
Na tę chwilę Kapłan może być wszędzie - jedni twierdzą, że zmierza w kierunku Nevady, największego obszaru prób atomowych amerykańskich sił zbrojnych. Inni spekulują, że Kapłan poczuł „głos” bomby atomowej północnokoreańskiej produkcji, Hwadae-ri, co sprawiło, że podróżuje w kierunku Azji. Jeszcze inni sądzą, że Kapłan to wymysł Maitreya, a cała historia Nuklearnego Prometejczyka brzmi zbyt niewiarygodnie, by była prawdziwa. Niemniej jednak ,,coś” zwane jako Kapłan Hiroszimy przemierza świat w poszukiwaniu kolejnej ofiary. Kapłan stał się legendą...
Wygląd: Z opowieści o Kapłanie, można łatwo wywnioskować, że jest on prawdziwym monstrum. Wysoki na ponad dwieście dwadzieścia centymetrów ledwie przypomina człowieka. Blizny są widoczne na całym jego ciele i nawet magiczna bariera Stworzonych nie może ukryć tych wszystkich deformacji. Jego skóra jest koloru szarego, pokryta setkami bąbli i wrzodów. By ukryć te nieprzyjemne widoki, Zeka podróżuje zazwyczaj ubrany w różne, pozszywane razem habity, ale wystarczy spojrzeć na jego twarz ukrytą pod kapturem, by od razu zorientować się, że przyszła ofiara nie ma do czynienia z człowiekiem. Oczy Kapłana są malutkie i nie posiadają źrenic. Zęby bardziej przypominają szczękę rekina, niż człowieka, dzięki czemu nie ma problemów z rozrywaniem mięsa na strzępy. Od policzka, poprzez lewe oko aż po czoło, ciągnie się blizna w kształcie krzyża, podzięki której uzyskał przydomek Kapłana. Niektórzy twierdzą, że zawsze ma przy sobie metalową rurę w kształcie krzyża, lecz nigdy tego nie potwierdzono.
Prowadzenie postaci: Kapłan jest przeznaczony, by służył jako główny antagonista nie jednej kroniki, a raczej całej kampanii. Nie zna pojęcia litości czy współczucia. Podróżuje z miejsca na miejsce, starając się zaspokoić swój głód, oraz walcząc ze wszystkimi swoimi urojeniami. Wierzy, że jedząc ciała innych Stworzonych, wchłonie nie tylko ich moce, ale także uzyska cząstki Pielgrzymki, której już nie jest w stanie wykonać.
Czasem stworzy innego Zekę, by pozbyć się nadmiaru Azoth. Jedynymi miejscami, w których udaje mu się stworzyć innych Prometejczyków, są te, gdzie wybuchły niedawno bomby atomowe. Dlatego też podróżuje tam - nie tylko na potrzebę kreacji nowych Dzieci Bomby, ale także ze względu na możliwość doładowania się cennym Pyrosem.
Pomimo tak pierwotnych żądz nie jest bezmyślną bestią. Kiedy przybędzie do miasta, zazwyczaj nadnaturalni szybko orientują się, że coś się zmieniło. Szczególnie łatwo zauważają to inni Prometejczycy, gdy Pandoranie z każdego zaułka miasta masowo udają się do tymczasowego leża Kapłana. Jeszcze większe zdziwienie pojawia się, kiedy Pandoranie zaczynają masowo atakować innych Stworzonych, a pokonani Prometejczycy nie zostają pożarci na miejscu, tylko uprowadzeni w mrok alejek. Władza nad pasożytami Pyros nie sprawia Kapłanowi wiele trudności. Próbuje on zazwyczaj wielu sztuczek, by dostać jak najwięcej Prometejczyków, na których mógłby ucztować.
Zazwyczaj jego działania zwracają uwagę innych istot nadnaturalnych, starających utrzymać śmiertelnych w niewiedzy o prawdziwej naturze świata. Pomimo, iż Kapłan jest potężny, zazwyczaj szybko opuszcza miejsce i rusza dalej, by móc uniknąć rozwścieczonych wilkołaków, magów i wampirów.
Pomysły: Niektórym Narratorom Kapłan Hiroszimy może wydawać się zbyt... potworny. By dodać postaci blasku, można zastosować przedstawione poniżej motywacje, kierujące Zeką. Nie wszystkie muszą być prawdziwe, ale każdy Narrator, który chciałby wykorzystać tę postać, znajdzie coś dla siebie.
A Kiss to Build a Dream On: Kapłan nie jest w stanie zaprzeczyć swej naturze, dlatego ciągle podejmuje próbę wrócenia na ścieżkę Pielgrzymki. Ku swej rozpaczy dokonał najohydniejszego z możliwych czynów wśród Stworzonych: pożarł innego Prometejczyka w celu wydobycia z niego Azoth. I to nie jednego, ale wielu. Pielgrzymka i Odkupienie zamknęły się dla niego, ale być może gracze będą mogli to zakończyć. Pomimo potwora, jaki w nim tkwi, w Kapłanie jest jeszcze iskra człowieczeństwa. Być może jakiś Qashmallin osobiście zwróci się do graczy z prośbą o unicestwienie Kapłana?
Something Wicked This Way Comes: Gdy człowiek jest niemowlęciem, często stara się zwracać uwagę innych na siebie. Prometejczycy nigdy nie zaznają luksusu bycia niemowlęciem, dlatego też wielu z nich nie jest w stanie przystosować się do otaczającego ich świata. Skoro jest potworem - niech dalej tak sądzą i niech wiedzą, że kiedyś przyjdzie po nich. Będzie pożerał, by móc rosnąć w siłę. Będzie zniewalał Pandoran, by mu służyli. Będzie tworzył kulty, by ludzie go wielbili. Będzie tworzył potomstwo, by cierpiało za niego.
Oto wielka tajemnica wiary: Na początku był Świt. I gdy Kapłan powstał, ujrzał przed sobą ogień. I ten ogień płonie w jego sercu i w jego umyśle. I z ognia przemówiły do niego anioły: „Kapłanie! Podążaj za ogniem z którego zostałeś stworzony i wypatruj kolejnych znaków. Wiedz jednak, że są inni, którzy tak jak ty podążają za ogniem. Strzeż się ich słów i wyrywaj dusze tym pomiotom. Ty jesteś jednym i prawdziwym wybranym. Ruszaj i bądź manifestacją Ognia.” A Kapłan nie odpowiadając, ruszył przed siebie. I do dziś wypełnia wolę Ognia.
Droga ku potępieniu: Wszyscy uważają Kapłana za wyjątkowo paskudnego Stworzonego z tendencją do konsumpcji innych ze swojej rasy. Ale co by było, gdyby okazało się, że wszyscy zabierają się do Zeki ze złej strony? Kapłan nie jest Prometejczykiem w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jest on raczej manifestacją kondycji Stworzonych, która ukazuje innym, czym mogą się stać, gdy zboczą ze ścieżki Pielgrzymki. A gdyby okazał się wyjątkowo potężnym duchem pracującym dla Thurifuge (Patrz: Wilkołak: Odrzuceni ), zrodzonym w momencie, kiedy bomba atomowa na chwilę zerwała całkowicie Rękawicę w Hiroszimie? Nie dość, że Kapłan jest dość ciężkim przeciwnikiem, to jeszcze dodatkowo jest duchem. Z drugiej strony, jeżeli jest duchem, musi mieć swoją słabość.
Przykładowe przygody:
Jestem synem swego ojca - Przygoda wymaga, by jeden z graczy był jednym z Zeka. Podczas podróży skradzionym autem drużynę napadają dziwni ludzie, którzy skandują do gracza-Zeki: „On ciebie nadal kocha”- po czym znikają. Ataki powtarzają się jeszcze raz, a gdy gracze przybywają do najbliższego miasta, zostają zaatakowani przez Pandoran, którzy także skandują te samo zdanie do gracza. Śledztwo doprowadzi do kultu oddającemu cześć Kapłanowi Hiroszimy, jak i do samego Dziecka Bomby. Kim jest ta sekta i czemu służy Kapłanowi? Czy ma on coś wspólnego z historią gracza-Zeki, który nigdy nie poznał swego twórcy? A może Kapłan ma jakieś porachunki z graczem i chce je teraz wyrównać?
Nadciąga burza - Podczas swej Pielgrzymki gracze napotykają niejakiego Maitreya. Prometejczyk emanuje dziwną aurą, ale zachowuje się bardzo przyjaźnie. Jeśli gracze zakolegują się z nim, szybko okaże się, że ich towarzysz próbuje ich wykorzystać do walki ze swym twórcą. Czy gracze zgodzą się na pomoc? Czy dadzą radę legendarnemu Kapłanowi Hiroszimy? Co zyskają w zamian?
Nim zapadnie ciemność - Do miasta w którym rezydują gracze przybył Kapłan Hiroszimy. Widoczne są już pierwsze konsekwencje: wybucha epidemia sepsy. Wampiry i Wilkołaki zaczynają szukać odpowiedzialnego lub odpowiedzialnych za ten czyn. Tak trafiają na graczy, emanujących aurą zbliżoną do tej, która wywołała epidemię. Czy graczom uda się oczyścić swe imiona? Czy może uciekną z miasta pozostawiając je na pastwę Kapłana? A może udadzą się do epicentrum całego zamieszania i wypędzą Zekę?
Cień Czarnobyla - Właściwie jest to raczej pomysł na mini-setting niż na przygodę. Awaria reaktora w Czarnobylu w 1986 roku jest winą Kapłana. Do miasta i okolic przybywają Prometejczycy - zarówno Zeka, jak i „zwykłe” Rody. Teren zostaje otoczony przez wojsko, cenzura robi swoje, a miejsce staje się idealnym Pustkowiem. Jednak obecność Prometejczyków powoduje konflikt. Kilka większych grup zaczyna walczyć o swoisty azyl, lecz w międzyczasie pojawiają się anomalie pogodowe, nasila się aktywność zjaw, duchów i shartha, co przykuwa uwagę innych nadnaturalnych, takich jak magowie i Uratha. Wydarzenia te zaczynają interesować także żołnierzy i naukowców Armii Czerwonej. Wrzucając do tego wszystkiego graczy oraz Kapłana Hiroszimy, którego motywy nie są znane, można stworzyć naprawdę ciekawą kronikę. Wygląda na to, że Kapłan pragnie wywołać Trzecią Wojnę Światową. Czy graczom uda uciec ze Strefy i poinformować o tym Zachód? Z pewnością nie będzie to łatwe zadanie.
Zęby Rekina: W przeciwieństwie do innych Stworzonych, Kapłan zamiast posiadać normalne zęby, zastąpił je dziesiątkami małych i ostrych ząbków, które z łatwością rozrywają ciało. (+ 2 lethal w przypadku pochwycenia i udanego gryzienia)
Krzyż Hiroszimy: Niektórzy powiadają iż Kapłan podróżuje ze stalowym, półtorametrowym krzyżem. Ów krzyż jest podobno w jego posiadaniu od pierwszych dni stworzenia Zeki. Po tylu latach wspólnego podróżowania, zaczął działać jak katalizator Pyros. Za każdym razem gdy Kapłan wykona udane trafienie krzyżem Prometejczyka, traci on Pyros, który zostaje zgromadzony w Krzyżu (maksymalna pojemność Pyros wynosi 5), i może zostać wykorzystany dowolnie przez posiadacza Krzyża, choć nie można w tej samej rundzie korzystać z własnej puli Pyros i z tego przedmiotu. W przypadku zmiany posiadacza Krzyż udostępnia mu swą moc dopiero po 24 godzinach. Wszystko przez rezonans nowego właściciela, który dopiero wtedy zostaje zaakceptowany przez broń.