» Aktualności » Ordo Dracul

Ordo Dracul


wersja do druku
Ordo Dracul
Egzystencja wampira‭ ‬wiąże się z posiadaniem‭ ‬mocy wykraczających poza najśmielsze wyobrażenia śmiertelnych,‭ ‬ale również z istotnymi ograniczeniami.‭ ‬Wampir może trwać przez stulecia,‭ ‬lecz za dnia jest bezbronny‭ ‬ niczym niemowlę,‭ ‬byle płomień pozbawia go rozsądku,‭ ‬zaś‭ ‬podtrzymywanie‭ ‬nie‭–‬ życia wymaga krwi.‭ ‬Żadne ludzkie uzależnienie nie‭ ‬może się równać z‭ ‬ wampirzym‭ ‬pragnieniem. Większość wampirów stara się‭ ‬o tym‭ ‬zapomnieć,‭ ‬angażując‭ ‬się w politykę,‭ ‬lub‭ ‬też‭ ‬tłumaczyć‭ ‬swe słabości‭ ‬na gruncie religijnym.‭ ‬Niewielu Spokrewnionych rzuca śmiałe wyzwanie klątwie‭ – ‬pracuje nad swymi immanentnymi niedoskonałościami,‭ ‬a nawet idzie jeszcze dalej‭;‬ starając się osiągnąć stan nad-wampira.‭ ‬Ci właśnie Spokrewnieni zapełniają szeregi Ordo Dracul. Słowo wstępu Podręcznik‭ Ordo Dracul ‬to jeden z pięciu covenantbooków,‭ ‬czyli książek dokładnie opisujących poszczególne przymierza wampirów,‭ ‬występujące w grze‭ ‬Wampir:‭ ‬Requiem‬.‭ ‬Po lekturze‭ ‬Ordo Dracul ‬będziemy wiedzieć jaka jest historia tego przymierza,‭ ‬jak postępują jego członkowie,‭ ‬jak radzą sobie z innymi przymierzami i istotami nadnaturalnymi,‭ ‬jakie wewnętrzne podziały trawią zakon,‭ ‬jakie są jego tajemnice czy specjalne moce.‭ ‬Ale nie uprzedzajmy faktów‭… Nie będziesz miał drugiej szansy na zrobienie pierwszego wrażenia. Podręcznik wita nas niezbyt udaną okładką:‭ ‬wampir o‭ ‬fizjonomii dresiarza pochyla się nad omdlewającą niewiastą.‭ ‬Pomijając fakt,‭ ‬że rysunek nie jest ładny,‭ ‬jego treść może skłonić do mylnych wyobrażeń dotyczących tego przymierza.‭ ‬Ponieważ jednak nie osądza się książki po okładce,‭ ‬można przystąpić do lektury opowiadania wstępnego.‭ ‬Opisuje ono historię dwóch członków przymierza badających pogorzelisko pewnej szkoły.‭ ‬Pomimo,‭ ‬iż opowiadanie nie chwyta za serce,‭ ‬dość dobrze wprowadza w klimat‭ ‬Ordo Dracul,‭ ‬zwłaszcza widzianego z perspektywy nowicjusza.‭ ‬Przy‭ ‬pobieżnym przejrzeniu książki‭ ‬w‭ ‬oczy rzuca się wysoka jakość papieru i oprawy graficznej,‭ ‬oraz ładne i klimatyczne ilustracje. Początek zasadniczej‭ ‬części‭ ‬podręcznika,‭ ‬czyli wstęp,‭ ‬jest bardzo zachęcający.‭ ‬Autorzy przedstawiają motyw przewodni‭ ‬książki,‭ ‬którym jest‭ ‬"odkrywanie mrocznych sekretów‭”‬.‭ ‬Nastrój przymierza to typowe dla wiktoriańskiej moralności ukrywanie najniższych instynktów pod płaszczykiem samokontroli i cnoty.‭ ‬Drugim jego ważnym elementem jest sceptycyzm wobec‭ ‬poglądów i przekonań,‭ ‬powszechnie przyjętych‭ ‬wśród‭ ‬wampirzej‭ ‬społeczności.‭ ‬Takie połączenie wydaje mi się niezwykle atrakcyjne i pomocne w stworzeniu ciekawej rozgrywki. To‭ ‬jednak‭ ‬nie wszystko‭ – ‬we wstępie zawarto opis tytułów,‭ ‬którymi posługują się członkowie Ordo Dracul.‭ ‬Dzięki niemu początkowa postać może być kimś więcej niż zwykłym nowicjuszem‭ –‬ np.‭ ‬Oddanym Suplikantem Ezoterycznego Terroru.‭ ‬Tytuły i odkrywanie stojącego za nimi znaczenia są niezwykle klimatyczną częścią kampanii,‭ ‬w której biorą udział członkowie‭ ‬Zakonu Smoka. Corpus Magnum‭ – ‬zawartość podręcznika Pierwszy rozdział opisuje historię zakonu‭ – ‬od założenia przez legendarnego Drakulę w XV w.,‭ ‬poprzez okres działania w ukryciu‭ (‬na wzór organizacji masońskich‭)‬,‭ ‬aż po ujawnienie swego istnienia przed pozostałymi przymierzami na początku‭ ‬XX wieku.‭ ‬Opis ten nie jest zbyt szczegółowy‭ ‬– nie jest to jednak wadą.‭ ‬Ogólnie zarysowana historia pomaga bowiem narratorowi korzystać z niej‭ ‬przy konstruowaniu fabuły,‭ ‬ale nie ogranicza go nadmiernie. Mnogość informacji przynosi kolejny rozdział,‭ ‬opisujący egzystencję wampirów przynależących do Ordo Dracul:
  • Szczegółowo została wyjaśniona filozofia kształtująca przymierze,‭ ‬jak również pierwsza próba,‭ ‬którą przechodzą członkowie zakonu‭ – ‬Podążanie za Smoczym Ogonem.‭ ‬Test ten polega na zabiciu śmiertelnika i obserwowaniu konsekwencji tej zbrodni‭ – ‬czasami przez dziesięciolecia.‭ ‬Następnie wyłożona zostaje natura Wielkiego Dzieła,‭ ‬celu do którego zmierzają wampiry zrzeszone w przymierzu,‭ ‬czyli przełamania ograniczeń związanych z egzystencją‭ ‬Spokrewnionego.‭ ‬Zakończenie Wielkiego Dzieła będzie czymś jeszcze większym‭ – ‬tak jak wampiry są bytami stojącymi ponad ludźmi,‭ ‬tak członkowie Ordo Dracul będą ponad zwykłymi wampirami,‭ ‬uzyskując niemal boski status.‭ ‬ W tym też rozdziale opisane są Gniazda Żmija,‭ ‬czyli miejsca,‭ ‬gdzie krzyżują się mistyczne linie energii.‭ ‬Takie Gniazdo może swoimi mocami ułatwiać‭ – ‬bądź utrudniać‭ – ‬uzyskanie Smoczych Splotów‭ – ‬i przez to być pomocne w zakończeniu Wielkiego Dzieła.‭ ‬Przedstawiono złożony proces ich poszukiwań‭ (‬wraz z niebezpieczeństwami,‭ ‬które mogą stanąć na drodze‭)‬,‭ ‬katalogowania i użytkowania.‭
  • Dużo uwagi poświęcono sekretnym przemianom,‭ ‬które praktykują członkowie zakonu,‭ ‬a mianowicie Smoczym Splotom.‭ ‬Bazując na różnych tradycjach‭ ‬śmiertelnych,‭ ‬członkowie Ordo Dracul opracowali specjalne techniki umożliwiające dokonanie gruntownej i trwałej zmiany w organizmie‭ ‬wampira.
  • Kolejnym poruszonym zagadnieniem jest organizacja i życie społeczne w ramach Ordo Dracul.‭ ‬Naturalnie koncentruje się ono na poszukiwaniach mistycznych tajemnic,‭ ‬których poznanie pomogłoby w udoskonaleniu wampirze kondycji,‭ ‬oraz na dążeniu do‭ ‬lepszego rozumieniu wampirów,‭ ‬a także otaczającego‭ ‬je‭ ‬świata.‭ ‬Dlatego‭ ‬też‭ ‬członkowie zakonu w danej domenie nazywają siebie Akademią.‭ ‬Przedstawiono tu różne urzędy związane z przynależnością do zakonu.‭ ‬Najważniejszy z nich to Kogaion,‭ ‬wampir strzegący całej wiedzy,‭ ‬jaką zdołał zgromadzić zakon,‭ ‬dotyczącej Gniazd Żmija i linii energii.‭
  • W ramach Ordo Dracul istnieje wiele sekretnych stowarzyszeń,‭ ‬słabo znanych nie tylko innym‭ ‬wampirom,‭ ‬lecz nawet samym Smokom.‭ ‬Tutaj opisano te,‭ ‬które odgrywają centralną rolę w przymierzu.‭ ‬Są to Sprzysiężenie Topora,‭ ‬zbrojne ramię zakonu,‭ ‬Sprzysiężenie Gasnącego Światła,‭ ‬skupione na‭ ‬rozwoju Splotów i poznawaniu tajemnic oraz Sprzysiężenie Misteriów‭ – ‬wampiry kierujące polityką i przyszłością zakonu za pomocą‭ ‬niejasnych proroctw i jasnowidzenia.‭ ‬Każde ze sprzysiężeń zostało dokładnie przedstawione‭ – ‬opisano ich historie,‭ ‬wewnętrzne hierarchie,‭ ‬zwyczaje i ceremonie.‭
  • Zakon jest jednolitą organizacją,‭ ‬gdy porównać go z innymi przymierzami,‭ ‬jednak nawet w jego łonie istnieją różnice i rozłamy.‭ ‬Zwane są one Rytami‭ – ‬czyli zasadami,‭ ‬według których organizowano poszczególne Akademie.‭ ‬Specyfika i historia owych rytów‭ ‬również‭ ‬została przedstawiona w tym rozdziale.
  • Ostatnim podrozdziałem,‭ ‬stanowiącym stałą część Covenantbook’ów,‭ ‬jest‭ ‬opis tego,‭ ‬jaką rolę odgrywają członkowie każdego klanu w zakonie,‭ ‬oraz jakie relacje łączą Ordo Dracul z innymi przymierzami i istotami nadnaturalnymi.
Kolejny rozdział przybliża nam procedury i zasady,‭ ‬według‭ ‬których‭ ‬działa przymierze.‭ ‬On również ma postać pomniejszych podrozdziałów,‭ ‬dokładnie opisujących wybrane zagadnienia:
  • W pierwszej kolejności przedstawiono test psychologiczno-kartomantyczny,‭ ‬który jest stosowany przez Ordo Dracul w celu określenia potencjału i przyszłości Spokrewnionych.‭ ‬Test ten nosi nazwę Ścieżek Losu,‭ ‬jest on opisany na tyle szczegółowo,‭ ‬by można przeprowadzić go graczom.‭ ‬Dzięki temu można lepiej wczuć się zarówno w nastrój przymierza,‭ ‬jak i własnej postaci.‭ ‬Dodatkowo podano pomysły na użycie testu w fabule kampanii.
  • Następnych kilka stron poświęcono kwestiom posłuszeństwa i nieposłuszeństwa wobec członków zakonu‭ – ‬oraz sposobom dochodzenia i wymierzania‭ ‬sprawiedliwości‭ ‬w Ordo Dracul.
  • Ostatni z podrozdziałów dotyczy tego,‭ ‬jak wygląda egzystencja członków zakonu w zależności od ich statusu.‭ ‬Opisano,‭ ‬jakie obowiązki i oczekiwania spoczywają na poszczególnych wampirach‭ – ‬ale też jakie możliwości stoją przed nimi.‭ ‬Rozdział ten jest szczególnie pomocny przy opisie bohaterów niezależnych oraz planowaniu kariery bohaterów graczy.
Trzeci rozdział covenantbooków‭ ‬zwykle‭ ‬opisuje wewnętrzne podziały w łonie przymierzy,‭ ‬i Ordo Dracul nie jest‭ ‬tutaj‭ ‬wyjątkiem.‭ ‬Ta‭ ‬część‭ ‬podręcznika‭ ‬skupia się na różnicach w środkach,‭ ‬jakie stosują członkowie zakonu,‭ ‬by‭ ‬wyjść poza ograniczenia swego stanu.‭ ‬Zaraz potem następuje opis celów‭ – ‬próba odpowiedzi na to,‭ ‬czym miałby być byt stojący ewolucyjnie wyżej od wampirów.‭ ‬Ta część podręcznika jest szczególnie atrakcyjna ze względu na zawarte w niej aluzje do mitologii Cthulhu.‭ Następnie opisano kolejne trzy sprzysiężenia.‭ ‬Jedno z nich‭ – ‬Wbici Na Pal‭ ‬-‭ ‬nawiązuje swą filozofią do przekonań dotyczących rozwoju osobistego powszechnych w‭ ‬Wiedźmim Kręgu.‭ ‬Pozostałe dwa są głęboko utajone‭ – ‬gdyby ogół Spokrewnionych dowiedział się o ich istnieniu‭ ‬i metodach działania,‭ ‬z pewnością stałyby się ofiarą krwawych łowów.‭ ‬Pierwsze z nich‭ – ‬Sprzysiężenie Szarańczy‭ – ‬skupia wampiry,‭ ‬które rozwijają swój potencjał krocząc ścieżką diabolizmu.‭ ‬Sprzysiężenie Drabiny jest zaś opętane ideą zapanowania nad bestią poprzez powrót do człowieczeństwa. Część opisująca linie krwi jest niezwykle rozbudowana‭ –‬ i jednocześnie najmniej udana.‭ ‬Mamy tu mało oryginalną linię krwi muzułmańskich skrytobójców,‭ ‬nudnych opiekunów dla wampirów w letargu,‭ ‬czy maszyny do zabijania z transylwańskich lasów.‭ ‬Na szczęście kilka linii jest na tyle ciekawych czy oryginalnych,‭ ‬że zachęcają do wykorzystania ich w kronice‭ – ‬do nich należą Ventrue szukający‭ ‬władzy nad duchami,‭ ‬prawosławni mnisi‭ – ‬kapelani Ordo Dracul,‭ ‬czy‭ ‬czarownice,‭ ‬które z niewiadomych przyczyn bardziej związane są z Ordo Dracul niż‭ ‬z Wiedźmim Kręgiem..‭ Ostatnim rozdziałem jest ten opisujący Sploty Smoka i dyscypliny specyficzne dla Ordo Dracul.‭ ‬Otrzymujemy zatem sporo informacji o nowych Splotach,‭ ‬hipotetycznym czwartym szczeblu splotów,‭ ‬czy Splotach będących tajemnicą nawet dla wielu członków zakonu.‭ ‬Mistrz gry,‭ ‬któremu informacje te nie wystarczą dostaje wskazówki dotyczące tworzenia nowych Splotów. Za mnogością nowych linii krwi idzie niemal równie dużo nowych dyscyplin.‭ ‬Dodatkowo opisano nowe kombinacje‭ (‬devotions‭)‬,‭ ‬powstałe z połączenia poszczególnych mocy określonych dyscyplin.‭ ‬W tym rozdziale jest też mowa o nowych atutach oraz mocy praktykowanej przez członków Ordo Dracul‭ – ‬Alchemii Krwi.‭ Wydawałoby się,‭ ‬że pod koniec podręcznika nic nie może już zaskoczyć.‭ ‬Spotykamy się tu z tradycyjnym zbiorem bohaterów niezależnych,‭ ‬należących do Ordo Dracul.‭ ‬Są oni dość zróżnicowani i dokładnie opisani‭ (‬podano pełne charakterystyki,‭ ‬co znacznie ułatwia wykorzystanie ich podczas sesji‭)‬.‭ ‬Pod sam koniec jednak zamieszczono trzy wersje‭ ‬Drakuli‭ ‬jako bohatera niezależnego.‭ ‬Czy któraś z nich jest prawdziwa‭? ‬Jaka prawda stoi za tymi wampirami‭? ‬Oto kolejna z setek tajemnic dotyczących Ordo Dracul. Jak widać,‭ ‬podręcznik jest napakowany informacjami.‭ ‬Do tego trzeba dodać,‭ ‬iż są one opisane w specyficznych sposób‭ – ‬każda wzmianka na temat linii krwi,‭ ‬organizacji zakonu,‭ ‬czy nowych mocy zawiera informacje,‭ ‬które same w sobie są inspiracją dla‭ ‬narratora w tworzeniu ciekawej kampanii.‭ ‬W dodatku pomysły owe są autentycznie zachęcające i klimatyczne.‭ ‬Przykładem może być kwestia Smoczych Splotów.‭ ‬Nie tylko znacznie poszerzają one możliwości wampira,‭ ‬ale są też źródłem statusu i poważania w przymierzu.‭ ‬Nic więc dziwnego,‭ ‬że ambitni i bezwzględni Spokrewnieni próbują udawać,‭ ‬że osiągnęli określone sploty,‭ ‬nie posiadając ich w rzeczywistości.‭ ‬Odkrycie i zdemaskowanie takiego oszusta może być ciekawym elementem sagi rozgrywającej się pośród członków Ordo Dracul.‭ ‬Po takim odkryciu może się okazać,‭ ‬że oszustwo było częścią większego eksperymentu‭ – ‬lub też nową,‭ ‬nieznaną mocą.‭ Podsumowanie. Podsumowaniem‭ ‬"Ordo Dracul ‬to bardzo dobry podręcznik‭" ‬można‭ ‬by zamknąć tą recenzję.‭ ‬Nie zadowolę się tym jednak i postaram się określić,‭ ‬dlaczego tak jest. Znakomita oprawa graficzna‭ (‬oprócz okładki‭)‬,‭ ‬czy nasycenie podręcznika różnorodnymi pomysłami i informacjami,‭ ‬z których niemal wszystkie aż proszą się,‭ ‬by wcisnąć je do kampanii to standard w przypadku podręczników do Vampire:‭ ‬the Requiem.‭ ‬Ten covenantbook‭ (‬pozostałe zresztą też‭) ‬daje jednak więcej.‭ ‬Przedstawia mianowicie żywą i przekonującą wizję wampirzej społeczności,‭ ‬która usiłuje zmagać się ze swą klątwą.‭ ‬Przymierza,‭ ‬które przy lekturze podręcznika głównego były tylko suchymi‭ (‬a często niejasnymi lub naciąganymi‭) ‬pomysłami nabierają barw i sensu,‭ ‬gdy przeczytać opisujące je podręczniki.‭ ‬Tak jest też w tym przypadku.‭ ‬Ilekroć sięgam do‭ ‬Ordo Dracul‬,‭ ‬moja głowa wypełnia się pomysłami na klimatyczną kampanię,‭ ‬czy bohaterów niezależnych.‭ ‬Jeżeli masz zamiar prowadzić Wampira:‭ ‬Requiem,‭ ‬gorąco polecam ten podręcznik‭ – ‬dzięki niemu Ordo Dracul będzie interesującym elementem Twoich sesji.‭ ‬Jeśli jesteś graczem‭ – ‬podręcznik pomoże Ci lepiej odgrywać swoją postać,‭ ‬zaznajomi Cię z filozofią przymierza.‭ ‬Tak czy inaczej‭ – ‬polecam po trzykroć.‭ ‬Ten podręcznik jest jak łyk krwi dla wygłodzonego wampira. PS.‭ ‬Jest pewien film który doskonale oddaje klimat Ordo Dracul i porusza wątki najistotniejsze dla tego przymierza.‭ ‬Ten film to‭ „‬From Hell‭” – ‬polecam jako suplement do podręcznika.
Rites Of The Dragon – lektura obowiązkowa, uzupełniająca czy zbędna? Autor: Jan "uelf” Bartkowicz Obrzędy Smoka to niewielka książeczka, która obok innych podręczników do Wampira wygląda dość niepozornie. Twarda, krwistoczerwona okładka o fakturze zamszu, ze srebrnym symbolem Ordo Dracul, skrywa raptem 120 stron poświęconych najbardziej chyba znanemu wampirowi świata. Na kartach tej książki wołoski książę Vlad, zwany Palownikiem, oraz Drakulą opowiada historię swojej walki z klątwą wampiryzmu, dzieje pierwszych potomków, których stworzył, oraz głębokich korzeni Przymierza, które nosi jego imię. Na pierwszy rzut oka widać, że cena podręcznika jest absurdalnie wygórowana. Owszem, okładka jest efektowna w swoim minimalizmie, ale ledwo ponad 100 stron formatu A5, na średniej jakości papierze utwierdza mnie w przekonaniu, że zastanowiłbym się poważnie, gdybym mógł cofnąć czas i nie wydać tych prawie 100 złotych. Ilustracje ani nie rażą, ani nie zachwycają, niemniej ich natłok sprawia, że faktycznego tekstu jest naprawdę niewiele. No dobrze, książka jest mała, droga i krótka, ale czego można się z niej dowiedzieć? Opowieść Drakuli mówi nie tylko o suchych faktach związanych z chronologią powstania Zakonu Smoka, ale przede wszystkim o przemyśleniach samego księcia związanych z wampirzymi ograniczeniami, którym w późniejszym okresie rzuci wyzwanie za pomocą dyscypliny Smoczych Splotów. Tekst jest w wielu miejscach dość egzaltowany i pełen patosu, ale ma swój dyskretny urok, który pozwala nam przenieść się na Bałkany do zamku Snagov, gdzie rozgrywa się większość wydarzeń. Vlad Tepes już jako wampir ryzykuje dalekie podróże, by zgłębić tajemnice swego gatunku. Przemienia pierwszych potomków, toczy walki i dysputy z innymi Spokrewnionymi, dyskredytując jednak na dłuższą metę osiągnięcia Invictusu, Lancea Sanctum, czy Wiedźmiego Kręgu. Jednym z najciekawszych elementów opowieści są relacje Tepesa z Marą, pierwszą spokrewnioną przezeń istotą. Tym bardziej, że mimo pamiętnikowego stylu znajdziemy całkiem sporo przyzwoitych dialogów, a te, zaprawione transylwańską butą, aż chce się cytować. Mimo kilku jasnych punktów (ciekawy rys psychologiczny opętanego walką z klątwą Drakuli, zaplecze filozoficzne Splotów Smoka, oraz niezła bałkańska historyjka) nie mogę szczerze polecić kupna tej książki. Cena jest absurdalna, a to co dostajemy w zamian może przydać się w bardzo niewielu przypadkach. Jeśli planujecie kronikę dla Ordo Dracul sięgającą korzeni przymierza, może warto sięgnąć po‭ ‬Obrzędy Smoka szukając fabularnych inspiracji lub też rozważając rozgrywkę w samej Transylwanii. Nawet w takim wypadku jednak szukajcie jej po okazyjnej cenie (koło 30zł), a że nabycie tej książki w drugim obiegu jest dość trudne – pożyczcie ją od kogoś z zacięciem kolekcjonerskim. Ocena: 3/6
Kup teraz:
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę


Ocena: 5 / 6



Czytaj również

Sanktuarium Lancy
Shadows of Mexico
Niepozorny gigant
- recenzja
Requiem for Rome
Prawie jak Mroczne Wieki

Komentarze


~Myrkull

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wiedźmi Krąg wiecznie żywy!
Wojna trwa! ;D
I żeby nie było moim zdaniem recenzja bardzo dobra.
17-04-2008 19:13
gervaz
   
Ocena:
0
No cóż.. inne nazwy własne też tłumaczyłem według własnego uznania. Mam prawo używać swojego tłumaczenia - i mam zamiar z tego prawa korzystać.
17-04-2008 19:42
uelf
    e tam wojna
Ocena:
0
Moim zdaniem zasada jest prosta: póki nie ma polskiego wydania - nie ma terminów "obowiązujących". EOT
17-04-2008 21:47
Ifryt
   
Ocena:
0
A potem jak już wyjdzie Wampir po polsku to co? Będziecie przeredagowywać wszystkie teksty?

Ech, głupie to, moim zdaniem.
17-04-2008 21:58
uelf
   
Ocena:
0
Było już wiele różnych terminów, których "aktualne" tłumaczenie zmieniało się wraz z kolejnymi postami na różnych forach.. gdyby obawiać się, że wykorzystane w artykule tłumaczenie straci ważność, to strach byłoby cokolwiek pisać.

Odpowiadając na pytanie: Bardzo wątpię żeby cokolwiek było przeredagowywane w momencie wyjścia Wampira po polsku.

Chciałbym żebyśmy w tych komentarzach nie pisali o tłumaczeniu, bo są od tego odpowiednie fora.
17-04-2008 22:09
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Po prostu na razie powinniście używać angielskich kursywą obok przekładów autorskich, skoro już demonstracyjnie autor chce się wyłamywać. Wydawało mi się, że dobro czytelnika jednak powinno stać wyżej od widzimisia autora recenzji.

A przy okazji, odkąd to tytuły pozycji wydawniczych (Wampir: Requiem, Ordo Dracul) Polter podaje w cudzysłowach? Moderacja ma was zabić za porzucenie znacznika [t]? :D

EDIT: Ktoś dłubie przy artykule, czy to tylko mi zniknęła okładka-ilustracja? oO"

EDIT2: Draculi, czy Drakuli? No, panowie, za dawnych czasów, to przychodził Seji i odgryzał głowę, a teraz? :|
17-04-2008 22:23
uelf
   
Ocena:
0
oczywiście Drakuli. My bad, poprawione.
17-04-2008 23:00
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Wiesz, byle konsekwentnie ;)
A znacznik [t]? Okładka? :)
17-04-2008 23:10
Ysabell
   
Ocena:
0
Kastor: Draculi, czy Drakuli?

A jak przetłumaczycie? ;-)
18-04-2008 00:59
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Diabli wiedzą. Ponieważ jest Ordo Dracul w tekście, a sam Władek Palownik okazjonalnie też się pokazuje, nie wiem czy będziemy spolszczać pisownię imienia, czy nie. Ponieważ wcześniej zachowywaliśmy raczej imiona i nazwiska w postaciach oryginalnych, na ile to było możliwe, przypuszczalnie w Requiem pójdzie przez "c". Jako bonus, mniej będzie okazji żeby się rąbnąć ;)
18-04-2008 01:22
uelf
   
Ocena:
0
znaczniki wstawione. Mówisz i masz ;)

A recka sie podoba?
18-04-2008 01:27
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ci właśnie spokrewnieni zapełniają szeregi Ordo Dracul.
Wielką, "Spokrewnieni"

XX wieku
XX. wieku

Niezła ;)

EDIT: O, "kombinacje"? gervaz, czegoś się w odpowiednim wątku nie odezwał? To może być niezgorszy trop.
18-04-2008 01:41
gervaz
   
Ocena:
0
Kastor
dziękuję, że zauważyłeś i zgłosiłeś błędy, jakie popełniłem przy pisaniu. Na szczęście to internet, więc można poprawiać tekst po publikacji. Dzóeki Twoim uwagom podwyższy się jego jakość.

Faktycznie nie piszę kursywą oryginalnych terminów przy swoich propozycjach tłumaczeń. Nie robią też tak redaktorzy renomowanego serwisu www.oneiros.pl, więc nie czuję potrzeby by być bardziej papieski od papieża.

Co do "kombinacji" - szczerze mówiąc sam nie jestem przekonany do tego słowa. Oddaje ono sens tego, czym są devotions, ale pomija towarzyszącą im aurę mistycyzmu i nadnaturlaności. Jeżeli chcesz, możesz wykorzystywać ten termin.
18-04-2008 07:08
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Faktycznie nie piszę kursywą oryginalnych terminów przy swoich propozycjach tłumaczeń. Nie robią też tak redaktorzy renomowanego serwisu www.oneiros.pl, więc nie czuję potrzeby by być bardziej papieski od papieża.
Erm, nie?

Jeśli gdzieś tego nie zrobiliśmy, a termin jest nieukonstytuowany, to tylko przez przeoczenie. Spójrz na ostatni nasz artykuł choćby. Nawet mimo że ustalona nazwa jest Oczyma Duszy, to i tak piszemy (Second Sight). Terminologia nie ma wersji oryginalnych o ile jest względnie pewna (po prostu mamy "insider's knowledge" ;) ), lub znana z podstawki. Oczywiście, mogliśmy też coś przeoczyć albo ominąć, mogło się zdarzyć. Ogólnie rzecz biorąc jednak, staramy się to robić i o ile pamiętam wod.polter.pl także. Dlatego ciut się zdziwiłem.

Co do "kombinacji" - szczerze mówiąc sam nie jestem przekonany do tego słowa. Oddaje ono sens tego, czym są devotions, ale pomija towarzyszącą im aurę mistycyzmu i nadnaturlaności.
Nie przejmuj się, dokładnie to samo nadmieniłem kolegom tłumaczom, pokazując im ten kierunek :)
18-04-2008 09:08
gervaz
   
Ocena:
0
Kastor
piszę o tym, co zauważyłem w tekstach, które czytałem (czyli "Przymierza - zmagania z lokalnością", "Wprowadzenie do linii wydawniczej Vampire the Requiem" i "Izaak Blomstein"). W tekstach tych przewijają się tłumaczeń nazw różnych (a w zasadzie wszystkich oficjalnych) przymierzy - przy ŻADNYM z nich, w ŻADNEJ części tekstu, nie ma nazwy oryginalnej. Może to faktycznie przeoczenie lub ominięcie, ale ja wziąłem to za standard pisania o Wampirze Requiem.

A z tym kombinacjami - myślałem nad tym 20 min i nie wymyśliłem nic, co spełniałoby choćby moje własne kryteria sensowności :(
18-04-2008 11:10
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ale to chyba dlatego, że pisaliśmy o nazwach wampirzych covenants, które są już ustalone, nie? :)
18-04-2008 11:24
gervaz
   
Ocena:
0
Być może i były ustalone, ale nie ze mną;)

Tak na serio, poza jedną rozbieżnością, nic do tych PROPOZYCJI tłumaczeń nie mam.
Jak wyjdzie jakieś tłumaczenie nowego wampira na polski, to będzie można mówić o ustalonych terminach...
18-04-2008 11:40
Szczur
    @gervaz
Ocena:
0
Pozostaje pamiętać, żeby zgodnie z wytycznymi Kastora odnosić się do Changeling: the Lost, jako do Odmieńca: Zaginionych bo ta nazwa również jest najwidoczniej ustalona i nie potrzeba nigdzie podawać w nawiasie angielskiego odpowiednika.

http://oneiros.pl/news/wiesci-z-procesu-przekladu-wampira-requiem/
18-04-2008 12:03
~Bartosz 'Kastor Krieg' Chilicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
@gervaz
Widzisz, ucz się. Jak chcesz się do czegoś przychrzanić, rób to dokładnie tak jak Szczur. Na przykład wchodząc z automatu w szyderczy i pseudomentorski ton, w dodatku ignorując moją wypowiedź o możliwych przeoczeniach.

Brawo, Szczursiu. Chyba nigdy nie nauczysz się znaczenia słów "grzeczna, konstruktywna krytyka". Pozostaje zniżyć się do twojego poziomu na chwilkę. Halama O'Klasky.
18-04-2008 12:21
uelf
   
Ocena:
0
Kastor.. w jakim kontekstowym tonie nie byłby pisany post Szczura, nie znalazłem w nim nic "niegrzecznego".

A Twoje przekręcanie cudzych nicków to taki chwyt desperata, gdy widać, że się denerwujesz. Pisz na spokojnie, bo z doświadczenia wiem, że gdzie by racja nie leżała, to publika uzna tego, który sie denerwuje za przegranego.
18-04-2008 12:39

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.